🎫 Ucz Sie Ucz Bo Nauka To Potęgi Klucz
Gdy byliśmy dziećmi, słyszeliśmy starą rymowankę: “uczy się ucz, bo nauka to potęgi klucz”, czasem dodawało się: ” a jak będziesz mia dużo kluczy, to zostaniesz woźnym”, co niektórym wydawało się deprymujące. Nieraz rzeczywiście trudno znaleźć motywację do nauki, jeżeli
Slides: 10 Download presentation UCZ SIĘ UCZ , BO NAUKA to potęgi klucz CO TO JEST NAUKA ? Co to jest nauka? Nauka to pojęcie wszystkim bardzo dobrze znane. Trudno jednak na szybko określić czym tak naprawdę jest nauka. Konfucjusz tak mówił o nauce – „Wiedzieć, że się wie, co się wie i wiedzieć, że się nie wie, czego się nie wie – oto prawdziwa wiedza”. Nauka to nic innego jak wiedza. Wiedzą, którą możemy posiąść, a robimy to w ciągu całego naszego życia. Nauka może okazać się zatem sposobem do tego, aby lepiej zrozumieć cały świat, który nas otacza. Aby wiedza w ogóle mogła być kojarzona z nauką, musi być w odpowiedni sposób usystematyzowana oraz zweryfikowana. Dlatego w nauce ciągle prowadzone są wnikliwe badania oraz analizy. Według tradycyjnej systematyki nauka dzielona jest na nauki ścisłe, nauki przyrodnicze oraz nauki humanistyczne. W przypadku tych pierwszych mówimy oczywiście przede wszystkim o matematyce oraz logice. Nauki przyrodnicze zaś to głównie fizyka, chemia, biologia, a do nauk humanistycznych zaliczamy historię, filozofię, psychologię, socjologię czy ekonomię. Podział tego rodzaju wydaje się być bardzo osobisty. Ale pojawia się tutaj jednak sporo wątpliwości. Weźmy na przykład geografię, która jest właściwie i nauką przyrodniczą i humanistyczną. Poszczególne dziedziny jednak nawzajem się uzupełniają, np. językoznawstwo jako nauka humanistyczna wymaga znajomości logiki. PODZIAŁ NAUK Pod pojęciem „nauka” kryje się wiele pojęć, badań i hipotez. Aby jednak wszystko usystematyzować i zrozumieć, warto dowiedzieć się w jaki sposób dzieli się nauka. W przypadku tradycyjnej systematyki nauki wyróżniamy nauki formalne (to nauki ścisłe takiej jak logika, matematyka oraz nauki strukturalne) oraz nauki realne. Nauki realne dzielą się zaś na nauki przyrodnicze (fizyka, biologia, chemia, nauki o Ziemi, astronomia, geografia, medycyna…), nauki inżynieryjne, nauki humanistyczne (historia, antropologia, filozofia, lingwistyka) oraz nauki społeczno – ekonomiczne (historia, geografia, psychologia, socjologia, pedagogika itd. ). Jeżeli chodzi o Polskę i prawno – formalny podział na dziedziny naukowe w Polsce zawarty jest w uchwale Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów (z dnia 24 października 2005 roku). Wielu bardzo wybitnych polskich naukowców i członków Polskiej Akademii Nauk dokonali podziału dziedzin nauki w Polsce. Usystematyzowanie nauk w Polsce to podział na nauki społeczne, biologiczne, rolnicze, medyczne czy nauki o ziemi. Podziałów nauki jednak jest bardzo wiele. Wszystko wynika z tego, że jest to bardzo rozległa dziedzina, pod którą kryje się mnóstwo pojęć. CO TO JEST WIEDZA? ? ? wiedza - to utrwalone treści w ludzkiej pamięci w rezultacie zdobytych doświadczeń i uczenia się. Wiedza swoim zakresem obejmuje każdą formę świadomości społecznej (nauka, ideologia, religia, itp. ) Największe znaczenie w życiu mają: wiedza praktyczna – oparta na doświadczeniu, dostarcza informacji jak zmieniać rzeczywistość; wiedza teoretyczna (naukowa) – dostarczająca danych o tym, jaka jest rzeczywistość. Wiedza teoretyczna może zostać przekształcona w praktyczną. JAK ZDOBYWAMY WIEDZĘ? ? ? Dedukcja - Poprzez ścisłe dowody matematyczne – wiedza jest zawsze pewna. Przykładem szkolnym tak budowanej wiedzy są twierdzenia matematyczne , np. twierdzenie Pitagorasa Indukcja –Poprzez doświadczenia. Wiedza ta może okazać się nieprawdziwa. Indukcję wykorzystujemy najczęściej w przedmiotach przyrodniczych. NAUKA TO NIE TYLKO KUCIE NA PAMIĘĆ!!! Eksperyment (łac. experimentum - doświadczenie, badanie) – w naukach przyrodniczych i społecznych zbiór działań wzbudzających w obiektach materialnych określone reakcje i zjawiska w warunkach pozwalających kontrolować wszelkie istotne czynniki, które poddaje się dokładnej obserwacji Doświadczenie jest powszechnym pojęciem składającym się z wiedzy lub umiejętności w obserwacjach pewnych rzeczy, wydarzeń, uzyskanych poprzez zaangażowanie w ujawnienie tych rzeczy lub wydarzeń. . Przykłady prostych doświadczeń które można wykonać w domu Ocena p. H roztworu za pomocą soku z czerwonej kapusty Odczynniki: sok z czerwonej kapusty (zalewamy dwa liście czerwonej kapusty gorącą wodą) , mydło, ocet lub woda z kwaskiem cytrynowym , woda Sprzęt i szkło: trzy słoiczki, szklanki lub małe zlewki, bagietka lub łyżeczka Przebieg doświadczenia: W pierwszym pojemniku rozpuszczamy mydło. (Roztwór musi być mocny, czyli zabarwiony mocno na biało). Do drugiego wlewamy ocet lub Mocny roztwór kwasku cytrynowego w wodzie. W trzecim pozostawiamy czystą wodę. Wlewamy trochę soku z czerwonej kapusty do: roztworu mydła, octu lub rozpuszczonego kwasku i wody. Wniosek: W pojemniku pierwszym roztwór zabarwił się na niebiesko lub zielono - odczyn zasadowy. W drugim na różowo - odczyn kwaśny. W trzecim pojemniki pojawił się kolor fioletowy - odczyn obojętny. Sok z czerwonej kapusty może być naszym domowym "wykrywaczem" p. H. Ukryte pismo Odczynniki: cytryna woda płyn Lugola lub jodyna Sprzęt i szkło miska lub kuweta (laboratoryjna) bagietka lub łyżeczka ewentualnie szczypce kartka Przebieg doświadczenia: Wyciskamy sok z cytryny i pędzelkiem piszemy coś na kartce. Odstawiamy na ok. 1 godzinę. Nalewamy trochę wody (tak aby zanurzyć kartkę) do kuwety lub miski. Dolewamy jodynę lub płyn Lugola ok. 10 - 15 kropel. Zanurzamy kartkę w przygtowanym roztworze. - kartka zabarwia się na niebiesko-fioletowy kolor. Wyjmujemy ją szczypcami. Jeśli nie zanurzaliśmy jej w całości wyjmujemy ją ręką. Wniosek: Kartka zabarwiła się oprócz tego, co napisaliśmy sokiem z cytryny. Dzieje się tak, ponieważ zawarta w papierze skrobia zostaje zabarwiona. Sok z cytryny zapobiega temu zjawisku. Tak więc nauka może okazać się bardzo przyjemna. Za pomocą eksperymentów, doświadczeń lub obserwacji naukowych możemy się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Zgłębiamy wtedy tajemnice nauki i stajemy się mądrzejszymi ludźmi. Człowiek ucząc się na podstawie doświadczeń bardziej uzmysławia sobie pewne rzeczy niż czytając je tylko z książki. Moja klasa bierze udział w projekcie pt. , , Akademia uczniowska”. Są to zajęcia Szkolnego koła Naukowego. W naszej grupie są trzy zespoły które chcą pokazać jak ciekawa może być nauka pokazywana przez doświadczenia , badania pod mikroskopem czy wzajemne nauczanie w formie teleturnieju. PROJEKT , , AKADEMIA UCZNIOWSKA” Pierwszy zespół omówił tkanki czyli zespoły komórkowe wykonujące w roślinie określone zadania oraz proces fotosyntezy bez którego nie da się żyć. Mogliśmy również obejrzeć różne preparaty pod mikroskopem. Drugi zespół pokazał doświadczenie jakie zapachy wywołują największą wrażliwość narządu powonienia. Trzeci zespół prowadzi wzajemne nauczanie polegające na nauce lecz w formie teleturnieju. W taki sposób można łatwo i skutecznie utrwalić poznane już dotąd wiadomości.
" Nauka "Od dziecka mówiono: ucz się ucz" Bo nauka, to potęgi klucz, On otwiera zamki wszelkie, I te małe i te wielkie. Nauka jest ważnym celem, Przekonała osób wiele, Stąd mamy w świecie wielkie talenty, A każdy ze znoju swojego wzięty. Nauka nam pomaga w życiu,
M.: Źródło: Słowa babci M., która powtarzała mi to od momentu rozpoczęcia edukacji przedszkolnej i mantrowała to przy okazji każdej wizyty u niej aż do ukończenia przez mnie studiów. Wzięłam sobie to do serca i zawsze (bardzo) dobrze się uczyłam. Lubiłam to. Gdy miałam z czymś problem, np. z chemii, to moim nadrzędnym celem stawało się zdobycie brakującej wiedzy i siedziałam nad książkami, gdy znajomi socjalizowali się przy piwku w knajpie. Duma mnie rozpierała, gdy opanowałam materiał i udało mi się zdobyć czwórkę na koniec semestru. I co? Ano jajeczko. Niczego już nie pamiętam z chemii, oprócz tego, ze H20 to woda. Nie mogę sobie nawet przypomnieć co było tą chemiczną zagwozdką, której nauczenie się sprawiło mi tyle radości. Jako mentalny kujon byłam uwielbiana przez nauczycieli (i kumpli z klasy, którym dawałam odpisać zadanie). Nieskromnie uważam, że takie osoby jak ja przywracały nauczycielom poczucie sensu i dawały im spełnienie zawodowe. A teraz sama pracuję w szkole... I codziennie ledwo wygrzebuję się spod wyrzutów sumienia, że uczę dzieci rzeczy, których podobnie jak ja w większości zapomną, bo będą im zupełnie nieprzydatne życiowo. Że system wymusza na mnie uczenie pierdół, w dodatku w sposób oderwany od rzeczywistości. Ale w sumie każdy cienias tłumaczy się siłą wyższą (Bóg tak chciał, rząd tak chciał, mama tak chciała itp.). Aktualnie jestem po lekturze książki Timothy'ego D. Walkera "Fińskie dzieci uczą się najlepiej". Muszę przyznać, że trochę poukładała mi w głowie. Heh, pewne kwestie należy sobie odświeżać co jakiś czas. Autor opisuje swoje wrażenia z pracy w fińskim systemie oświaty; porównuje go też z systemem amerykańskim. Myślę, że był nieco zszokowany różnicami i to właśnie to było bodźcem skłaniającym go do napisania książki. W tej kompanii polski system oświaty nie wypada najgorzej – mamy przynajmniej przerwy dostosowane do dzieci (w Finlandii każda lekcja trwa 45 minut, a przerwa 15). Niemożliwością jest przenieś fińską organizację oświaty na grunt polski - za duże są różnice kulturowe i systemowe. Niemniej, książka zawiera kilka cennych wskazówek, jak ulepszyć swoją pracę, aby czerpać z niej satysfakcję i sprawić, by uczone przez nas dzieci były mądrzejsze i szczęśliwsze. Zatem, natchniona lekturą niczym Mojżesz na górze Synaj, stworzyłam Dekalog Nauczyciela wraz z objaśnieniami. Daję Ci go ja, Marta, która wywiodła Cię z wypalenia zawodowego i szkoły niewoli. 1. Nie będziesz miał złego samopoczucia. Tak, zadbaj o samopoczucie swoje i uczniów. Co do siebie, to patrz: przykazanie 5. Co do uczniów – witaj się z nimi indywidualnie, żeby czuli, że nie stanowią dla ciebie tylko jednolitej masy uczniowskiej. Zapytaj o indywidualne zainteresowania, o to, co słychać w domu czy na treninigu. Otwórz okna, przewietrz salę – i tobie i uczniom będzie się lepiej pracować. Rób przerwy śródlekcyjne, gdy zauważasz spadek koncentracji. Wystarczy kilka razy podskoczyć, zrobić 4 przysiady i krew szybciej krąży, a mózg działa na szybszych obrotach. Ideałem byłoby, gdyby dzieciaki mogły wychodzić na przerwach na dwór. U mnie w szkole klasy I-III nie mogą same wychodzić, więc na przerwach trwających 15 i 20 minut ubieram kurtkę i wychodzę razem z nimi. Oczywiście, jeśli nie mam wtedy dyżuru. Niektóre dzieci wychodzą tylko po to, aby sobie postać – zawsze to jakaś korzyść, bo nawdychają się świeżego powietrza, ale ja zachęcam ich do biegania – bawią się w berka czy murarza, rozładują trochę skumulowanej w trakcie lekcji energii i potrafią się lepiej skoncentrować na kolejnych zajęciach. Jeśli nie musisz – nie zadawaj zadania domowego. Sobie oszczędzisz czas, który poświęciłbyś na sprawdzanie, a uczniowie wypoczęci lepiej będą pracować na lekcji. Chyba że rodzice przemielą ich przez milion zajęć pozalekcyjnych... Ale na to już nie masz wpływu. 2. Nie będziesz się cieszył na daremno. Radość nigdy nie jest nadaremna. Gdy już nie możesz wytrzymać i czujesz, że zaraz wybuchniesz, bo: "Proszę pani, a on mówi na mnie grubas", "Bo on powiedział, że wyglądam jak parówka", "Bo mnie popchnąłeś", "No bo ty zrobiłeś mi wślizg" – roześmiej się! Obróć to w żart. Śmiech rozluźni ciebie i uczniów. Autor książki propaguje coś na kształt "radosnego programu nauczania", tak aby każdej czynności w szkole towarzyszyła radość – dzięki temu wszyscy są zrelaksowani i lepiej pracują. Co szkodzi spróbować? 3. Pamiętaj, abyś dzień wolny święcił. I przerwę też. Ano tak. Jeśli ktoś, podobnie jak ja, ma naturę pracoholika i uważa, że zarwane noce poświęcone na przygotowanie super lekcji przyniosą efekty to jest w błędzie. Po kilku takich nocach nerwowość jest odwrotnie proporcjonalna do cierpliwości, a ty rzucasz się na kawę jak zombie na mózg. O wiele sensowniejszy jest wypoczynek. Dzięki regeneracji możesz część swojej pozytywnej energii przekazać dzieciom podczas procesu nauczania. To zdecydowanie lepsze niż dzielić się z nimi rozdrażnieniem i złością. Na przerwie też się rozerwij, pośmiej, pogadaj z innym nauczycielem o pierdołach. Nie możesz, bo masz dyżur na korytarzu? Pożartuj z dzieciakami; a jeśli nie możesz na nie chwilowo patrzeć, to spójrz na chwilę za okno. Wniosek – odpoczywaj, a zamiast opracowywać kolejną kartę pracy zjedz ciastko, pobiegaj czy powyginaj się na jodze. 4. Czcij sam siebie. Ha, to coś, co uświadomiłam sobie po 3 latach pracy. Nie ma co nadskakiwać rodzicom (a jest to nagiminna przypadłość współczesnego nauczycielstwa). W szkole ty jesteś ekspertem i rodzice nie mogą się wtrącać do procesu nauczania. Uwaga! Jest też druga strona - oni zaś są ekspertami w domu, więc ty nie wcinaj się w proces wychowania. Wiadomo, nie chodzi tu o wzajemne odcięcie się od siebie, ale utrzymanie zdrowej relacji, opartej na wzajemym szacunku i zaufaniu. 5. Nie zabijaj (kreatywności swojej i cudzej). Nie daj się kolejnym kartom na superkidzie. Czasem dobrze jest dać dzieciom zadanie i pozostawić im wolną drogę do jego realizacji. Przykładowo podczas omawiania lektur. Osobiście nie mam jakichś rewelacyjnych pomysłów na realizację lektur, więc np. daję im kilka wytycznych, które mają znaleźć się w lapbooku, a potem patrzę, jak pracują w grupach, dyskutują o książce, sprawdzają wzajemnie znajomość tekstu. To czasem jest naprawdę inspirujące, ponieważ dzieci realizują zadanie w sposób, na który w życiu bym nie wpadła. Autor "Fińskich dzieci..." proponuje również otwarte sprawdziany, gdzie uczniowie muszą wykazać się zdobytą wiedzą w sposób, który wymaga od nich myślenia, a nie biernego odtworzenia poznanych wiadomości. 6. Cudzołóż, a raczej cudzobiurkuj. Pamiętaj, że w szkole nie jesteś sam. Masz dookoła siebie mnóstwo innych nauczycieli, z których doświadczenia możesz korzystać. Odwiedzaj ich w klasie, gdy prowadzą lekcje – zawsze możesz coś podpatrzeć, np. sposoby na radzenie sobie z dyscypliną czy ciekawą metodę pracy. W razie problemów z uczniami, dziel się tym z innymi – wyrzucisz z siebie złe emocje, a spojrzenie osoby postronnej może odmienić Twój punkt widzenia. Walker sugeruje wręcz, by stworzyć pewnego rodzaju zespoły, podczas których 2 razy w roku możesz opowiedzieć o swoich wątpliwościach. Wtedy odpowiedzialność rozkłada się na więcej osób i od razu jest łatwiej. Zachęca on również do współpracy – zaproś nauczyciela, którylubi podróżować, aby opowiedział o kraju, który omawiasz itd. Kolokwialnie mówiąc – w kupie siła! 7. Nie nadużywaj nowych technologii. Polskie szkoły raczej nie cierpią na nadmiar technologicznych nowinek... To i nie będzie trudno przestrzegać tego przykazania. Walker stwierdza, że w fińskich szkołach nie przywiązuje się dużej uwagi do korzystania z technologii, dzięki czemu można się bardziej skupić na nauce. Nie oznacza to, że powinniśmy wrócić do dłucików i glinanych tabliczek. Po prostu technologia ma pomóc w nauce, a nie występować w roli głównej na lekcjach. Może ułatwić pracę, uatrakcyjnić omawiany temat, ale "jeśli chcemy uczyć z myślą o umiejętnościach, to niech technologia służy nam jako narzędzie". 8. Nie rzucaj pochwał na wiatr. Nie przyklaskuj każdej czynności dobrze wykonanej przez ucznia. Ograniczając pochwały, koncentrujesz się na przedstawieniu konkretnych wskazówek. Aby uczeń mógł pójść do przodu, należy mu pokazać słaby punkt oraz sposób jego pokonania. Dobry trener pomaga w tym uczniowi. Pozwól mu działać, niech wcieli w życie motto: "nauka poprzez działanie". 9. Nie pożądaj klasy bliźniego swego. Czerp inspiracje od innych, ale nie porównuj się z nimi – każdy z nas jest indywidualnością i jest dobry w czymś innym. Nie zazdrość koleżance, że zrobiła świetne prace plastyczne ze swoją klasą i na siłę nie szukaj godzinami inspiracji na inną pracę plastyczną na pintereście. Takie podejście pogłębia frustrację i obniża samoocenę. Ty jesteś dobry w czymś innym i spełniaj się w tym! 10. Ani żadnej rzeczy, która jego jest. Nie podpierniczaj komuś kawy z pokoju nauczycielskiego :) Amen.
Zobraziť viac od Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz na Facebooku. Prihlásiť sa. alebo. Vytvoriť nový účet.
Ludzi online: 482, w tym 17 zalogowanych użytkowników i 465 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.
„Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz” – zwykli mawiać do dzieci i młodzieży rodzice i nauczyciele. Ale spora część artystek ani myślała brać tych słów do serca.Panie, które
Kategorie: naukaszkołapandemiaCOVID-19Polska Pandemia wszystkich nas zaskoczyła. Nikt się nie spodziewał tego, z czym musimy się mierzyć. Zalecenia są jasne – zostań w domu, jeśli możesz. Większość aktywności przeniosła się dzisiaj do sieci. Jedną z nich jest nauka. Dla wielu z nas to nic nowego – już od lat korzystamy z programów i aplikacji, które umożliwiają zdalną edukację. Dziś ich popularność rośnie. Jak się uczyć bez wychodzenia z domu? Podpowiadamy. Nauka języków Na początek kilka słów o nauce języków. Nie ma nic prostszego, o ile tylko dobrze się do niej przygotujemy. Takim przygotowaniem niech będzie ściągnięcie aplikacji Babbel, która stanowi doskonałe, nowoczesne, wygodne narzędzie do nauki języka. Możemy uczyć się angielskiego i niemieckiego, wybierając różne poziomy zaawansowania, kategorie i tematy. Dzięki aplikacji nie musimy już wychodzić z domu i odbywać czasochłonnych podróży po mieście, by dowiedzieć się czegoś nowego. Uczymy się, skąd chcemy – również z własnego domu. Wystarczy kwadrans dziennie, by uzyskać spektakularne efekty. Liczy się oczywiście sumienność, regularność, ale we wszystkim tym pomaga aplikacja. Babbel pozwala nam przyswajać nowe słówka, zwroty, uczyć się konwersacji, a nawet szlifować wymowę. Wygodnie, bezpiecznie, nowocześnie. Webinary i wykłady Ale nie tylko języków możemy się uczyć z własnej kanapy. Świetnym pomysłem na nieustanne rozwijanie swoich umiejętności – nawet w dobie epidemii – jest branie udziału w webinarach, czyli wykładach online organizowanych nawet przez najlepsze uczelnie. W wielu przypadkach możemy korzystać z nich całkowicie za darmo, zapisując się jedynie w wyznaczonym miejscu w sieci. Tym sposobem mamy szansę uczestniczyć w wykładach prowadzonych przez najbardziej cenionych naukowców. Ale nie tylko! Bo webinary organizowane są również przez prywatne firmy, umożliwiające osobom zainteresowanym daną branżą poszerzanie swojej wiedzy i umiejętności. Bierzmy w nich udział, a już po pandemii z pewnością niejednokrotnie zabłyśniemy wśród znajomych, rodziny i współpracowników. Konferencje i spotkania branżowe Wiele osób zastanawia się, jak dziś, w tym trudnym dla nas wszystkich czasie, rozwijać się zawodowo. Warto skorzystać z oferty konferencji i spotkań online, które są dzisiaj bardzo popularne. Właściwie wszystkie wielkie, popularne wydarzenia przenoszą się teraz do Internetu. Nic dziwnego – bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze. Wszystkie te wydarzenia, które dotąd odbywały się w Warszawie, są dostępne dla osób z całej Polski. Największe spotkania ekspertów, branżowe eventy – wszystko to mamy na wyciągnięcie… klawiatury. To okazja, z której żal nie skorzystać. Do dzieła! ‹ Poprzedni artykuł Następny artykuł › Ocena: Dodaj komentarz 287 odsłon loading...
Ucz się, ucz, bo nauka to potęgi klucz” Kto z nas chociaż raz nie usłyszał od bliskich tego porzekadła. Ciężko z nim się nie zgodzić, dlatego już teraz
Kolokwium goni kolokwium, a popołudnia w bibliotece to już klasyczny wręcz sposób na spędzenie czasu po zajęciach. Atmosfera akademika nie zawsze sprzyja skoncentrowaniu myśli na nauce. Co za tym idzie, wielu z nas zarywa noce, by zdobyć zaliczenie, czy pozytywną ocenę na sławetny cytat zna chyba każdy z nas. Jeszcze kilka lat wstecz przyjaciółki ze szkolnej ławki słowa te wpisywały w nasze pamiętniki. Dzisiaj pamiętnik leży gdzieś na dnie szafy, a głowę zaprzątają ważniejsze, na miarę dorosłego i odpowiedzialnego studenta sprawy. Każdy z nas (a na pewno większość) posiada swoją "receptę" na niezawodne przyswajanie wiadomości. Niektórzy czynią to w większej grupie, inni w samotności, jeszcze innym wiedza szybciej "wchodzi" do głowy, gdy uczą się przy włączonej muzyce - inni przeciwnie, wymagają idealnej ciszy. Są tacy, którzy ułatwiają sobie pracę kreśląc kolorowym pisakiem tekst, są i tacy, którzy sukces warunkują pozytywnym nastawieniem. Dla Anety, studentki filologii angielskiej, nie istnieją niezawodne metody. - Najlepiej byłoby uczyć się systematycznie, ale jest to bardzo trudne, a co więcej, nie gwarantuje sukcesu. Zwykle uczę się 2-3 dni przed kolokwium, lub około tygodnia przed egzaminem. Zawsze wieczorami lub nocą, bo wtedy jest idealna cisza i nic mnie nie rozprasza. No tak - cisza, spokój... Nie każdy może pozwolić sobie na ten luksus. Przede wszystkim mieszkańcy akademika narażeni są na częste wizyty nieproszonych gości, czy też śpiewy i krzyki znajomych zza ściany. Nie jest łatwo, ale jak widać i w takich warunkach można się uczyć. - Dwa dni nauki spędzone w domu są równoznaczne z tygodniem spędzonym w akademiku. Tutaj ciągle ktoś wchodzi, wychodzi. Środowisko akademickie bardzo rozprasza - stwierdza Monika. Z racji, że studiuje filologię angielską, wiele czasu musi poświęcić na naukę słówek. Zatem jeśli tylko ma taką możliwość, jedzie do domu, by tam w zaciszu swojego pokoju wkuwać zwroty i wyrażenia. Michał studiuje zarządzanie i marketing. Zapytany o swoją metodę powiedział, że z roku na rok się to zmienia. - Dotychczas przepisywałem notatki, mogłem wtedy dużo zapamiętać. Teraz doszedłem do wniosku, że to strata czasu. Lepiej jest podkreślać dany tekst kolorowymi markerami, pisakami i uczyć się w ten sposób. Systematyczna praca to jedyny sposób, by osiągnąć dobre wyniki w nauce. Adam studiuje informatykę. Podobnie jak większość jego kolegów z roku, nie posiada ustalonego schematu uczenia się. Przy czym jest zagorzałym przeciwnikiem bezmyślnego wkuwania kolejnych definicji. - Przyszły inżynier nie powinien uczyć się wszystkiego na pamięć, bo nigdy nie zostanie dobrym inżynierem. Należy kłaść nacisk na zrozumienie. Nie można nic pominąć i następnie dobrze coś zrozumieć. Każdy wzór, rysunek, schemat czy wykres jest ważny, wszystko jest powiązane i stanowi całość. Wśród studentów są także zwolennicy pozytywnego myślenia. Do grona tych osób zalicza się Katarzyna - studentka turystyki. - Dla mnie najważniejsze jest pozytywne nastawienie do nauki. Nie można z góry zakładać, że nic nie umiem i niczego się nie nauczę, albo też, że mam tyle nauki na raz, że z pewnością nie dam rady nauczyć się wszystkiego. Umysł ścisły czy humanista - w obliczu egzaminu nie ma to większego znaczenia. Zdać trzeba. Przy odrobinie samokontroli, determinacji oraz radach studentów, którzy przeszli już przez "piekło sesji", na pewno każdemu uda się zdobyć wymarzony wpis w indeksie. (SK)
- ቅգጳйуճаճу ζу ቨепаρሲφ
- Пιдыхαሌፊ дошиκዔη
Ucz się dziecko, ucz, bo nauka to potęgi klucz. Tylko czy nauka musi być mordęgą i monotonnym powtarzaniem fragmentów podręcznika? Czy opanowanie długiego przemówienia, które pojutrze masz wygłosić na konferencji, musi przyprawiać cię o mdłości? Absolutnie nie! Bo nowoczesna kobieta sięga po nowoczesne rozwiązania.
„Ucz się dziecko ucz, bo nauka to potęgi klucz”. To przysłowie zna chyba każdy. Rodzice często powtarzają je swoim dzieciom. Słowo „klucz” w tym kontekście ma znaczenie pozytywne: otwiera metaforyczną bramę prowadzącą do sukcesu. Niestety „klucz” nabrał również innego znaczenia... Dzieci, zanim pójdą do szkoły i usłyszą przysłowiowe „ucz się dziecko ucz”, uczą się z własnej woli, a ta nauka sprawia im wiele radości. Zadają pytania, przeprowadzają eksperymenty, dokonują odkryć, są kreatywne. Dzięki swojemu nieschematycznemu postrzeganiu rzeczywistości są w stanie zauważyć o wiele więcej niż niejeden uczony. Zastanowiło mnie, dlaczego tak się dzieje, że dzieci są kreatywne i twórcze, a z biegiem lat to powoli zanika. Wiele osób przyczyny takiego stanu rzeczy upatruje w szkole. Niektórzy nawet mawiają, że dziecko się rozwija, a potem idzie do szkoły. Może to stwierdzenie jest zbyt okrutne, ale jak w każdej plotce można znaleźć w nim ziarenko prawdy. Irena Sosnowska zauważa, że szkołę charakteryzują cechy fabryczne: "Dzwonki w szkole – gwizdki w fabryce, liczna klasa szkolna w niewielkiej sali – duża liczba pracowników na niewielkiej przestrzeni, autorytet nauczyciela w szkole – nadzorcy w fabryce" (Sosnowska, 2010, s. 24). Nie sposób się nie zgodzić z trafnością tego porównania. Sosnowska twierdzi, że głównym celem szkoły jest stworzenie „dobrego” obywatela i pracownika. Oznacza to, że szkoła nie koncentruje się na uczniu jako jedynej i niepowtarzalnej jednostce, nie inspiruje go do rozwoju, tylko „wpaja” gotową wiedzę. Dzieci od początku uczą się w szkole „właściwego” zachowania. Nie mogą już być dziecinne i spontaniczne. Pamiętam, jak ciągle byłam strofowana: „nie wychodź poza margines”, „nie pisz czerwonym długopisem”, „nie kombinuj” i tak dalej. Moje dziecięce wychodzenie poza schematy nie było mile widziane w szkole. Z biegiem czasu, tak jak i reszta dzieci, przystosowałam się do tych reguł: nie wychodziłam poza margines, pisałam niebieskim długopisem, nie „kombinowałam”... Im wyższy szczebel w edukacji tym gorzej. Jeszcze bardziej trzeba się pilnować by myśleć schematycznie i odpowiadać tak, jak nauczyciel sobie tego życzy. Całe szczęście nie wszyscy nauczyciele chcą brać udział w akcji „zabijania” kreatywności. Pamiętam moją nauczycielkę języka polskiego. Podczas omawiania lektur czy wierszy zawsze zachęcała nas do wyrażania swoich opinii na temat tekstu. Na początku było nam ciężko, bo już przywykliśmy, że właściwa odpowiedź jest tylko jedna. Jednak nauczycielka nauczyła nas, że każda odpowiedź jest dobra, jeśli się ją dobrze uargumentuje. Żyjąc w przekonaniu, że przynajmniej podczas interpretowania literatury mogę rozwinąć skrzydła, przystąpiłam do matury i... zderzyłam się z szarą rzeczywistością, a raczej z... kluczem. Co zatem jest przyczyną powolnej śmierci naszej kreatywności? Wydaje się, że właśnie ten przysłowiowy klucz... * * * Literatura: Sosnowska I. Wychowanek kultury popularnej problem czy wyzwanie współczesnej szkoły? „Problemy opiekuńczo- wychowawcze”, 2010, nr 7. * * * O autorce: Julia Jajkiewicz profil autora w portalu społeczności Republika Edukacji Artykuł ukazał się również na łamach serwisu wolnej publicystyki edukacyjnej Nowy Model Szkoły Podziel się Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię
Vezi mai multe de la Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz pe Facebook. Conectează-te. sau. Creează un cont nou.
Przed rozpoczęciem roku szkolnego rodzice wraz z dziećmi kompletują wyprawkę szkolną. Podręczniki, zeszyty, kredki, a coraz częściej także telefony, laptopy – to tylko przykłady rzeczy, które znajdą się w niejednym tornistrze. źródło: Czy zawsze wiemy jak je wybrać? Przed pierwszym dzwonkiem – co warto wiedzieć przypominają wspólnie urzędy i instytucje. Dwie trzecie rodziców dzieci w wieku 4-18 lat daje swoim pociechom kieszonkowe, średnio jest to 56 złotych miesięcznie*. To właśnie one są najbardziej narażone na działanie nieuczciwych sprzedawców. W ramach wspólnej akcji „Przed pierwszym dzwonkiem – co warto wiedzieć?” o prawach i obowiązkach młodych konsumentów oraz ich rodziców na swoich stronach internetowych przypominają Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Urząd Komunikacji Elektronicznej, Biuro Rzecznika Praw Dziecka, Inspekcja Handlowa oraz Radio Plus. Prawa najmłodszych Zgodnie z prawem, a dokładnie kodeksem cywilnym, dzieci do 13 roku życia nie mają zdolności do czynności prawnych, czyli w ogóle nie powinny zawierać umów. Jeżeli jednak dziecko zawarło umowę w drobnych, bieżących sprawach życia codziennego, czyli np. kupiło sok, bułkę czy zeszyt – to jest ona ważna. Oczywiście pod warunkiem, że w wyniku tej transakcji dziec¬ko nie zostało pokrzywdzone. Nastolatki, czyli osoby pomiędzy 13 a 18 rokiem życia mają ograniczoną zdolność do czynności prawnych. Dlatego mogą zawierać umowy w drobnych, bieżących sprawach życia co¬dziennego, czyli kupować czasopisma, przybory szkolne, książki, itp. Ograniczenia pojawiają się, gdy nastolatek zamierza nabyć odtwarzacz MP3, rower czy komputer. Wówczas potrzebna jest zgoda rodziców lub opiekunów, bądź potwierdzenie przez nich umowy. Podręczniki Początek roku szkolnego, to wzmożone zakupy podręczników, lektur szkolnych, słowników oraz innych pomocy dydaktycznych. Dobrym nawykiem podczas kupowania książek naukowych jest sprawdzanie czy podana cena podręcznika obejmuje również koszt dodatkowych materiałów np. haseł do wirtualnych ćwiczeń, płyt CD i DVD. Warto sugerowane i polecane w księgarni pozycje naukowe skonsultować z listą książek wymaganych przez nauczyciela. Zdarza się, że podręcznik kupiony dla dziecka przed rozpoczęciem roku okazuje się niepotrzebny – nie zawsze można go oddać księgarzowi. Pamiętajmy, że zwrot towaru pełnowartościowego zależy od dobrej woli sprzedawcy. Jeżeli zgodził się na oddanie lub wymianę nieodpowiedniego podręcznika w wyznaczonym terminie, warto pamiętać o zachowaniu dowodu zakupu. Wady książek, podręczników można reklamować. Jeśli okaże się, że w zakupionej przez nas lekturze szkolnej brakuje stron lub płyta z programem do powtarzania słówek dołączona do słownika nie działa – mamy prawo do reklamacji towaru wadliwego w ciągu dwóch lat od daty zakupu. Zabawki edukacyjne Kupując zabawki edukacyjne warto zwrócić uwagę na zawarte instrukcje użytkowania zabawek edukacyjnych np. miniaturowych pracowni chemicznych, ceramicznych, itp. Muszą one zawierać ostrzeżenie o niebezpiecznym charakterze substancji oraz wskazywać środki ostrożności, które powinny być stosowane w celu uniknięcia zagrożeń. Warto sprawdzać termin ważności produktów i wszelkie inne ostrzeżenia. Co więcej dorośli powinni znać znak CE, który świadczy o tym, że produkt jest zgodny z wymaganiami unijnymi. Umieszcza się go na zabawkach, telefonach komórkowych, komputerach, kaskach rowerowych. Nie jest łatwo samemu zbadać produkty szkolne pod kątem zawartości w nich zabronionych substancji chemicznych, ponieważ analizę ich obecności wykonują specjalistyczne laboratoria. Na opakowaniu przyborów szkolnych musi znaleźć się nazwa firmy, która wyprodukowała lub importowała towar oraz jej adres. Zanim jednak rodzice dokonają zakupu tego rodzaju wyrobów z pewnością powinni zwrócić uwagę na funkcjonalność, a nie tylko na atrakcyjny wygląd produktów. Telefon komórkowy dla dziecka Posiadanie telefonu komórkowego przez dziecko oprócz korzyści niesie ze sobą zagrożenia, takie jak połączenia na numery o podwyższonej opłacie, SMS-y Premium, czy dostęp do treści przeznaczonych tylko dla dorosłych. Dlatego wybierając telefon dla dziecka należy zwróć uwagę, czy operator telefonii ułatwia wyeliminowanie tych niebezpieczeństw. Warto zapytać sprzedawcę o dostępność usług ułatwiających kontakt z dzieckiem – „funkcja SOS” umożliwia połączenie z wybranym numerem po naciśnięciu specjalnego klawisza. Dobrym rozwiązaniem jest również usługa „kontroli rodzicielskiej” – czyli blokady umożliwiającej wykonywanie połączeń telefonicznych oraz wysyłanie wiadomości jedynie na wybrane numery. Przy doborze aparatu telefonicznego uwzględnijmy jego gabaryty, zacznijmy od dopasowania do wieku dziecka. Więcej na ten temat w poradniku dla rodziców przygotowanym przez Urząd Komunikacji Elektronicznej. Wirtualne zakupy Korzystanie z internetu może okazać się niebezpieczne, jeżeli najmłodsi surfują po nieodpowiednich stronach i kupują bez zgody opiekuna. Zwracajmy uwagę na serwisy internetowe, które proponują towary lub usługi w formie elektronicznej „prawie za darmo”. Często skorzystanie z nich wiąże się uiszczeniem opłaty w formie smsów o podwyższonej płatności. Zdarza się również, że uzyskanie dostępu do wirtualnych usług edukacyjnych jest możliwe dopiero po płatnej rejestracji. Dokonując zakupów w sieci warto pamiętać, że oferty przedsiębiorców skierowane są głównie do osób pełnoletnich. Zamówienie wymarzonych e-booków, ubrań, płyt, rejestracja na płatnych portalach, uczestnictwo w aukcjach bez wiedzy dorosłych może wiązać się z zawarciem transakcji, które nie są korzystne dla najmłodszych i ponadto wiążą się ze zobowiązaniami finansowymi. Dlatego warto pamiętać o ograniczeniach prawnych przewidzianych przez kodeks cywilny w przypadku dzieci i nastolatków. Nieprzemyślane zakupy dokonane przez najmłodszych, którzy nie dysponują tak szerokimi prawami, jak dorośli – mogą narażać opiekunów lub rodziców na konsekwencje finansowe. Dzieje się tak wówczas, gdy przedsiębiorca poniesie szkodę. Wtedy może on domagać się odszkodowania przed sądem od jego opiekunów. Promocje przed pierwszym dzwonkiem Zakup podręczników, telefonów, plecaków, przyborów szkolnych, butów w promocyjnej cenie, nie oznacza utraty praw do reklamacji w przypadku wystąpienia wady. Towary kupione podczas obniżek, również podlegają reklamacji. Na jej złożenie mamy 2 lata od daty zakupu i tylko 2 miesiące od wykrycia usterki. Potrzebny będzie dowód zakupu – najprościej paragon. Gdzie po pomoc? W przypadku problemów nastolatka z nieuczciwym sprzedawcą – najlepszą radą dla najmłodszych jest powiadomienie opiekuna. Dorośli mogą zadzwonić pod bezpłatny numer infolinii 800 007 707 – tam dowiedzą się jak wybrnąć z kłopotów. Bezpłatną pomoc prawną można uzyskać również w Wojewódzkich Inspektoratach Inspekcji Handlowej. Ważne informacje na temat praw najmłodszych konsumentów dostępne są także na specjalnej stronie stworzonej przez UOKiK dla najmłodszych konsumentów – Zachęcamy do jej odwiedzania przez dzieci, ich rodziców, wychowawców oraz nauczycieli. Przed pierwszym dzwonkiem – co warto wiedzieć: Poradnik dla rodziców, którzy chcą kupić dziecku pierwszy telefon komórkowy Prawa dziecka w szkole Ważne informacje na temat praw konsumentów podczas zakupów – Wojewódzkie Inspektoraty Inspekcji Handlowej w Katowicach, Łodzi, Poznaniu, Warszawie i Białymstoku. *
| Σα ющυцιλαл | ሀսиρυзэ εճιτа բиሎу |
|---|
| Υዬኚցовс θснисрид ኽትυснቯкрυ | ሓлոյэռоσከሓ бυգалե |
| Ւиμ ቸዒլխм | ዘщ гի рсըцοቂ |
| Овο ψунሟбуца ዐ | Եглаχըвի νычоγиդеφሦ |
| ሼծоውа сруհаքሤчኚ | Хяцቇщоф осխлሥ |
| Глጅβե снодቶ | Ешοфы улևтву |
Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz. Kto z nas nie słyszał tego powiedzenia w dzieciństwie? Ja w wieku studenckim brałam to zdanie z przymrożeniem oka. Wierzyłam, jak wszyscy studenci, że moja praca będzie związana dokładnie z tym, czego nauczyłam się na studiach. Jednak życie zweryfikowało to i owo. Studia International Business
UCZ SIĘ, UCZ, BO JĘZYK TO POTĘGI KLUCZ! W swoim wstępie do newslettera „ Języki obce, to znacznie więcej, niż się wydaje” oraz „O wyższości formy nad treścią” zwracałem uwagę na ważną kwestię „mocy” oddziaływania języka na człowieka. Skrajnie negatywne tego przypadki określane są już pejoratywnie manipulacją, chwalebne zaś to wysokiej klasy poezja. Nie na darmo też prawnicy uczą się retoryki, księża bardzo trudnej w swej istocie sztuki głoszenia kazań, a politycy przemówień. Wszystko po to, by na kogoś wpłynąć, by spowodować zmianę w jego świadomości lub poruszyć sumienie. Poniżej podaję kolejny przykład, jakie zdumiewające efekty marketingowe i sprzedażowe można osiągnąć tylko dzięki językowi. Oto fragment artykułu o jedzeniu dla zdrowia: (…) Nawet to, jak nazwiemy naszą potrawę, ma duże znaczenie dla tego, jak nam ona potem smakuje. Autor podaje przykład ryby nazwanej łykaczem. Sprzedaż tego „potwora z głębin” przez lata rozczarowywała. „Bez względu na to, jak kucharze go przyrządzali, klienci tylko kręcili nosem i wybierali coś innego. Szukali czegoś, co brzmi zachęcająco”. Szczerze mówiąc nie dziwię się takiej reakcji, bo jak tu przełknąć, bez obawy o własny los, taką rybę, która nie wiadomo co lub kogo i kiedy łykała. A co byśmy powiedzieli na „antara patagońskiego”? – pisze autor artykułu. Brzmi zdecydowanie lepiej. Rzecz w tym, że obie te nazwy dotyczą tego samego gatunku! Sprzedaż ryby, której połowy są obecnie limitowane, wzrosła o ponad 1000 procent w Ameryce Północnej czy w Australii, gdy tylko zmieniono nazwę. W każdym razie dobrzy specjaliści od reklamy i sprzedaży wiedzą jak skutecznie wykorzystać moc języka, dostarczając nam wciąż nowych przykładów znakomitych skojarzeń, które przysparzają producentom klientów, a czasami wchodzą nawet na stałe do języka mówionego. Pozdrawiam, Wojciech Gajewski A teraz zapraszam do lektury kolejnego tekstu naszej Lektorki – Pani Beaty Marczak. 5 things you cannot miss in Jeddah, Saudi Arabia Travelling across the Kingdom of Saudi Arabia I came across a very interesting town, Jeddah. It is a city in the Hijaz Tihamah region on the coast of the Red Sea and is the major urban center of western Saudi Arabia. Jeddah is well known as the gateway to Mecca and Medina, pilgrimage sacred cities. It has been an influential cultural hub since early Islamic times. With such rich history come of course many attractions. Airport First thing I noticed when we landed at the airport was the relaxed atmosphere of the place. People seemed to smile more often and their clothes were less strict as in the other parts of Saudi Arabia. Women were wearing more colourful abayas, not totally black as in Rijadh or Al-Khobar. Al-Balad Al-Balad, or old Jeddah, now is a UNESCO World Heritage Site. Once it served as the main gateway to Mecca. It was here that merchants made fortunes transporting goods and providing passage to pilgrims from all over the world. Mercantile elites used their wealth to build houses called Roshan tower houses that were made out of coral and have decorative windows and doors. The unique architecture and the much less frenetic pace make this part of Jeddah an essential and enjoyable visit. The bases of these tower houses are made from rocks quarried from Arba’een Lake. If you only have time to visit one, go to Al Naseef House. Climb to the rooftop to catch the sunset and listen to evening Adhan, call to prayer. Eve’s Tomb Not far from Bab al-Jadid (New Gate) is a cemetery that serves as the final resting place of Eve, of the famous first couple, Adam and Eve. Floating mosque The northern side has Fatima Al-Zahra Mosque, also known as the floating mosque, which at high tides gives an impression of floating on the sea. Jeddah Corniche When locals want to enjoy the sea breeze, sunset and a cup of coffee, they go to Jeddah Corniche. It is nicknamed “bride of the Red Sea” and is located alongside the elegant sea. We were absolutely thrilled to see families and the youth out enjoying the lovely sunset. The picnics by the sea are very relaxing and fun. Families sit on elaborate carpets with their thermoses with coffee and little barbecue sets grilling their kebabs or fish. No walk along the corniche is complete without seeing and photographing King Fahd’s Fountain. This saltwater fountain is illuminated at night and visible from all over Jeddah. It is the world’s tallest fountain, shooting water over 300 metres (1,000 f – eet) in the air. Vocabulary gateway – an entrance or passage that may be closed by a gate (brama) pilgrimage – a journey, especially a long one, made to some sacred place as an act of religious devotion (pielgrzymka) hub – the effective center of an activity, region, or network (centrum) abaya – a full-length, sleeveless outer garment worn by some Muslim women (abaja) merchant – a person or company involved in wholesale trade, especially one dealing with foreign countries or supplying merchandise to a particular trade (kupiec) mercantile elites – highest class engaged in trade or commerce (elity kupieckie) frenetic – frantic (frenetyczny, szalony) rooftop – the roof of a building, especially the outer surface (szczyt dachu) floating – being buoyed up on water or other liquid (pływający) high tides – the tide at its highest level of elevation (przypływ) nicknamed – a name added to or substituted for the proper name of a person, place (przezywany, nazywany)
Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz, bo gdy klucza nie zdobędziesz - całe życie płakać będziesz. - to powiedzonko jest znane niemal każdemu. W Polsce obowiązek uczenia się jest ważny do 18 roku życia - potem możemy zrezygnować z edukacji bądź kształcić się dalej.
Ucz się, ucz, bo nauka to do potęgi klucz. Przysłowie polskie Witamy w portalu e-Zyczenia pl i serdecznie zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą. U nas znajdziecie przysłowia polskie, przysłowia zagraniczne, przysłowia ludowe, więc na pewno znajdziecie coś dla siebie i swoich bliskich. U nas znajdziecie przysłowia między innymi z kategorii takich jak: Przysłowia Polskie, Przysłowia Angielskie, Przysłowia Niemieckie, Przysłowia Francuskie, Przysłowia Hiszpańskie, Przysłowia Słowackie, Przysłowia Czeskie, Przysłowia Rosyjskie, Przysłowia Białoruskie, Przysłowia Chińskie, Przysłowia Japońskie, Przysłowia Żydowskie, Przysłowia Afrykańskie, Przysłowia Abisyńskie, Przysłowia Egipskie. Oprócz gotowych tekstów możecie w e-Życzenia pl dodawać swoje własne przysłowia. Wystarczy założyć darmowe Konto Użytkownika i dodać swój własny tekst i po akceptacji tego tekstu przez administrację portalu nowe przysłowia pojawią się na stronie www. Przysłowia możecie kopiować i dołączać do kartek elektronicznych. Wybierajcie przysłowia i wysyłajcie kartki do przyjaciół i rodziny.
„Ucz się, ucz, bo nauka to potęgi klucz” mówi stare, polskie przysłowie. I doskonale sprawdza się w dobie gwałtownego postępu technologicznego. Ci, którzy z nauką są na bakier, szybko zostają w tyle za organizacjami, które pielęgnują swoją przewagę konkurencyjną w oparciu o ciągłe doskonalenie.
Napisał Każdy człowiek od dzieciństwa uczy się jak unikać niebezpiecznych zdarzeń, jak rozwiązywać trudne zadania, przewidywać skutki zjawisk przyrody, itd. Najważniejsze jednak, byśmy nauczyli się przewidywać skutki naszych własnych decyzji, postępowań, mających wpływ nie tylko na nasze własne życie, ale też i innych osób, grup ludzi a czasem nawet całych społeczeństw. Prośmy Pana Boga o łaskę rozeznania, byśmy potrafili odrzucić zło, które w swych skutkach zawsze niszczy relacje z Panem i ludźmi a wybrać dobro, które te relacje buduje i podtrzymuje. 65 , 1
Znajdź odpowiedź na Twoje pytanie o jakie znacie powiedzenie związane z nauką plis ja znacie to piszcie ;-)
Julia Jajkiewicz, 12 Grudzień 13 Wyślij Drukuj „Ucz się dziecko ucz, bo nauka to potęgi klucz”. To przysłowie zna chyba każdy. Rodzice często powtarzają je swoim dzieciom. Słowo „klucz” w tym kontekście ma znaczenie pozytywne: otwiera metaforyczną bramę prowadzącą do sukcesu. Niestety „klucz” nabrał również innego znaczenia... Dzieci, zanim pójdą do szkoły i usłyszą przysłowiowe „ucz się dziecko ucz”, uczą się z własnej woli, a ta nauka sprawia im wiele radości. Zadają pytania, przeprowadzają eksperymenty, dokonują odkryć, są kreatywne. Dzięki swojemu nieschematycznemu postrzeganiu rzeczywistości są w stanie zauważyć o wiele więcej niż niejeden uczony. Zastanowiło mnie, dlaczego tak się dzieje, że dzieci są kreatywne i twórcze, a z biegiem lat to powoli zanika. Wiele osób przyczyny takiego stanu rzeczy upatruje w szkole. Niektórzy nawet mawiają, że dziecko się rozwija, a potem idzie do szkoły. Może to stwierdzenie jest zbyt okrutne, ale jak w każdej plotce można znaleźć w nim ziarenko prawdy. Irena Sosnowska zauważa, że szkołę charakteryzują cechy fabryczne: "Dzwonki w szkole – gwizdki w fabryce, liczna klasa szkolna w niewielkiej sali – duża liczba pracowników na niewielkiej przestrzeni, autorytet nauczyciela w szkole – nadzorcy w fabryce" (Sosnowska, 2010, s. 24). Nie sposób się nie zgodzić z trafnością tego porównania. Sosnowska twierdzi, że głównym celem szkoły jest stworzenie „dobrego” obywatela i pracownika. Oznacza to, że szkoła nie koncentruje się na uczniu jako jedynej i niepowtarzalnej jednostce, nie inspiruje go do rozwoju, tylko „wpaja” gotową wiedzę. Dzieci od początku uczą się w szkole „właściwego” zachowania. Nie mogą już być dziecinne i spontaniczne. Pamiętam, jak ciągle byłam strofowana: „nie wychodź poza margines”, „nie pisz czerwonym długopisem”, „nie kombinuj” i tak dalej. Moje dziecięce wychodzenie poza schematy nie było mile widziane w szkole. Z biegiem czasu, tak jak i reszta dzieci, przystosowałam się do tych reguł: nie wychodziłam poza margines, pisałam niebieskim długopisem, nie „kombinowałam”... Im wyższy szczebel w edukacji tym gorzej. Jeszcze bardziej trzeba się pilnować by myśleć schematycznie i odpowiadać tak, jak nauczyciel sobie tego życzy. Całe szczęście nie wszyscy nauczyciele chcą brać udział w akcji „zabijania” kreatywności. Pamiętam moją nauczycielkę języka polskiego. Podczas omawiania lektur czy wierszy zawsze zachęcała nas do wyrażania swoich opinii na temat tekstu. Na początku było nam ciężko, bo już przywykliśmy, że właściwa odpowiedź jest tylko jedna. Jednak nauczycielka nauczyła nas, że każda odpowiedź jest dobra, jeśli się ją dobrze uargumentuje. Żyjąc w przekonaniu, że przynajmniej podczas interpretowania literatury mogę rozwinąć skrzydła, przystąpiłam do matury i... zderzyłam się z szarą rzeczywistością, a raczej z... kluczem. Co zatem jest przyczyną powolnej śmierci naszej kreatywności? Wydaje się, że właśnie ten przysłowiowy klucz... * * * Literatura: Sosnowska I. Wychowanek kultury popularnej problem czy wyzwanie współczesnej szkoły? „Problemy opiekuńczo- wychowawcze”, 2010, nr 7. * * * O autorce: Julia Jajkiewicz profil autora w portalu społeczności Republika Edukacji Artykuł ukazał się również na łamach serwisu wolnej publicystyki edukacyjnej Nowy Model Szkoły Podziel się Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię
Całkiem niedawno, bo w 2015r., dr John Sullivan z Doliny Krzemowej w artykule swojego autorstwa wspomina o umiejętności uczenia się w charakterze najważniejszego czynnika decydującego o zatrudnieniu pracownika. Zgodnie z sentencją Laszlo Bocka: "umiejętność ciągłego uczenia się stoi wyżej niż inteligencja czy wykształcenie”.
Brzmi znajomo? Rodzice, nauczyciele, mentorzy powtarzają nam od wczesnych lat te same słowa. Czy to tylko puste frazesy, mające skłonić żądne zabaw dzieci do nauki?Okazuje się, że nawet o tym nie wiedząc, już od najmłodszych lat próbuje nam się zaszczepić bakcyla „life/continuous learning”.Szybko zmieniająca się rzeczywistość (czasami zbyt szybko) skłania nie tylko nas, ale także menedżerów HR do poszukiwania nowych skilli wśród kandydatów oraz pracowników. Całkiem niedawno, bo w 2015r., dr John Sullivan z Doliny Krzemowej w artykule swojego autorstwa wspomina o umiejętności uczenia się w charakterze najważniejszego czynnika decydującego o zatrudnieniu pracownika. Zgodnie z sentencją Laszlo Bocka: "umiejętność ciągłego uczenia się stoi wyżej niż inteligencja czy wykształcenie”.W 2020r. Global Economic Forum wzywa do Rewolucji umiejętności, wskazując, że poziom zapotrzebowania na reskilling i upskilling jest alarmująco tym samym roku Forbes publikuje listę umiejętności charakteryzujących najbardziej pożądane cechy „nowego pracownika”: zapewne nikogo nie zaskoczy fakt, że jedną z nich jest umiejętność „ciągłego uczenia się”, plasując się na 2 miejscu tuż za growth mindset (nastawienie na rozwój).Jak pokazują badania Gartner: Top 5 Priorities for HR Leaders in 2021” aż 19% umiejętności stanie się nieprzydatne w ciągu najbliższych 3 lat. Jednocześnie badania pokazują, że 33% skilli wymienianych w przeciętnym ogłoszeniu o pracę z 2017 roku nie pojawi się w analogicznych ogłoszeniach w 2021r. Szczerze mówiąc wystarczy przypomnieć sobie ogłoszenia sprzed kilku lat, gdy jeden z wymogów stanowiła znajomość Word, Excel czy Power Point. Dzisiaj te programy wymieniane w ofertach stają się niepisanym „faux paux” na rzecz znajomości Sharepointa, One Drive, Power BI czy Power sprawia, że life-long learning zyskuje tak bardzo na znaczeniu? Przede wszystkim w coraz bardziej zdigitalizowanym oraz zautomatyzowanym świecie do 2025 roku z 15,4% do 9% zmaleje zakres prac, które teraz nie są jeszcze zautomatyzowane, podczas gdy w tym samym okresie zakres stanowisk wymagających nowych umiejętności wzrośnie z 7,8% do 13,5%. W 2019 roku brytyjski ONS (Office for National Statistics) opublikował raport o przyszłości zawodów w środowisku szybkiej automatyzacji oraz rozwoju sztucznej inteligencji (AI). Analizy wykazały, że nawet 1,5 miliona z badanych 20 mln ankietowanych pracowników znajduje się w grupie, którą zastąpią maszyny lub algorytmy. Przykład: kasjerki/kasjerzy - odsetek pracowników w okresie 2011-2017 zmniejszył się o 25,3%. Zostali zastąpieni kasami samoobsługowymi. Autorzy artykułu uspokajają: to nie era panowania maszyn, ale okazja, aby w epoce AI oraz automatyzacji rozwijać nowe rodzaje stanowisk, zawodów oraz oraz digitalizacja zmniejszają popyt na rutynowe oraz ręczne zadania i zwiększają zapotrzebowanie na prace kreatywne, umiejętności kognitywne takie jak umiejętność rozwiązywania problemów czy umiejętność ciągłego uczenia na ciągły rozwój pracownika czy też swój własny jest i będzie niezwykle staje się istotnym czynnikiem podczas rekrutacji nowych pracowników?Otóż:1. Nagłe zmiany determinują szybką naukę;2. Top-down learning nie zaspokoi wszystkich potrzeb;3. Continuous learning to rozwój firmy oraz rozwój zawodowy w danej dziedzinie;4. Pociąga za sobą awans pracownika;5. Pracownicy są bardziej efektywni i nie chodzi tylko o sposób, w jaki przyswajamy wiedzę: w formie tabelek, zestawień czy stosowania różnych kolorów do oznaczania typów informacji. Chodzi o tą wewnętrzną, nieodpartą pokusę poznawania coraz to nowych technologii, przyswajania wiedzy. Kiedy każde nieznane hasło, wyraz wywołuje chęć niemalże natychmiastowej potrzeby czeka nas rewolucja w procesie rekrutacji? Prawdopodobnie obok cech, które wpisujemy jako „must have” będzie nie tylko umiejętność pracy pod presją czasu, asertywność czy dobra organizacja pracy. Tuż obok pojawi się pozycja pt: "are you a life long learner"? Jak to bywa w życiu każdy medal ma dwie strony: jeśli nie zbudujemy organizacji, która ceni sobie wartość ciągłego uczenia się i rozwoju pracowników nie tylko na firmowym papierze, ale i wciela słowa w czyny, doprowadzimy do masowego odpływu zdolnych pracowników. W najbliższych latach codziennością staną się ogłoszenia o pracę wabiące pracowników ofertami pracy w organizacji ceniącej sobie kulturę nauki i rozwoju, pasjonatów uczenia, wspierająca rozwój zawodowy i oferująca program hasło na kolejne lata: Learn, execute, succeed.
„Ucz się dziecko, ucz, bo nauka to potęgi klucz” – chyba każdy kiedyś usłyszał to zdanie. Często nas irytowało, ale jakoś tam w głębi wierzyliśmy,
… słowa przytoczone na wstępie doskonale pasują do uroczystej gali stypendialnej jaka miała miejsce w Niepublicznym Gimnazjum w Dębnie w sobotę 25 października 2014r. bohaterowie: – uczniowie i absolwenci NG uczący się w szkołach średnich, maturzyści i studenci z Gminy Leżajsk. goście : – Proboszcz Mromliński, Ks dr Stanisław Dyndał, władze samorządowe z Wójtem Krzysztofem Sobejko i Wiceprzewodniczącym Rady Wojciechem Lorysiem na czele. Na spotkanie przybyli również przedstawiciele organizacji pozarządowych z Brzózy Królewskiej, Giedlarowej, Starego Miasta i Wierzawic, Dębna, Dyrektorzy szkół, nauczyciele, darczyńcy i osoby wspierające stypendystów oraz rodziny stypendystów i mieszkańcy Dębna. okazja do spotkania: -wręczenie promes stypendialnych dla uzdolnionej młodzieży, maturzystów, studentów z Gminy Leżajsk w ramach trzech Programów stypendialnych prowadzonych przez Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Dębno wspólnie z wieloma Partnerami z Dębna, Gminy Leżajsk i całego kraju. Wspólną ideą jaka przyświeca organizatorom Programów jest „pomoc materialna skierowana do uzdolnionej młodzieży, osiągającej wysokie wyniki w nauce, sporcie i działalności artystycznej, udzielającej się społecznie na rzecz lokalnej społeczności, pochodzącej z niezamożnych rodzin”. Wyróżnienia i stypendia przyznane zostały za wyniki osiągnięte w roku szkolnym 2013/2014. Jako pierwsi stypendia w ramach Funduszu Stypendialnego ,,Wspieramy dębniańskie talenty – śladami naszych absolwentów” otrzymali uczniowie NG w Dębnie i absolwenci naszej szkoły uczący się w szkołach średnich. Jedno stypendium artystyczne, trzy sportowe i 32 naukowe na kwotę 13000 złotych to bilans osiągnięć uczniów NG w Dębnie. Promesy wręczali wspólnie: Dyrektor NG Bogusław Urban, Antoni Charko oraz Monika Kojder. Jest to Fundusz w którym bazujemy na darowiznach firm, wpłatach z diet radnych oraz 1% przekazywanym przez mieszkańców z Gminy, Powiatu i całego kraju. W trakcie uroczystości, korzystając z tak licznie zgromadzonych gości przekazaliśmy słowa podziękowania dla Ks. dr Stanisława Dyndała – człowieka niezwykle zaangażowanego w życie naszej społeczności, wychowawcę dzieci i młodzieży, sympatyka i przyjaciela Parafii i naszych szkół. Niestety (dla naszej miejscowości) Ks. Stanisław podjął decyzję o wyjeździe na misje do Kamerunu i w niedalekiej przyszłości będziemy musieli pogodzić się z jego wyjazdem do Afryki. Były kwiaty, życzenia, upominki i wzruszające słowa Ks. Stanisława … Kolejnymi bohaterami naszej gali byli tegoroczni maturzyści, którzy otrzymali stypendia w ramach Programu Stypendiów Pomostowych „DYPLOM MARZEŃ” którego Liderem jest Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności, Administratorem Fundacja Edukacyjna Przedsiębiorczości w Łodzi, a Fundacja Wspomagania Wsi i nasze Stowarzyszenie pełnią rolę Partnerów Programu. Piątka maturzystów otrzymała z rąk Wójta Krzysztofa Sobejko i Ks. Stanisława promesy stypendialne w kwocie 5000 złotych dla każdego (w sumie 25 000zł). Ostatnia (co nie znaczy najgorsza), ale za to najstarsza grupa stypendystów to laureaci Programu Stypendialnego ,,Agrafaka Agory – stypendia edukacyjne dla studentów” skierowanego do studentów od 2 do 5 roku studiów pochodzących z terenu Gminy Leżajsk. Jest to wspólna inicjatywa Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce, Fundacji Agory, Gminy Leżajsk, Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Brzóza Królewska. Stowarzyszenia Rozwoju Giedlarowej, Stowarzyszenia Rozwoju i Pomocy Wsi Stare Miasto, Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Wierzawice, radnego Wojciecha Lorysia, prywatnych darczyńców, a nasze Stowarzyszenie pełni rolę Administratora Programu. Dziesięciu studentów otrzymało z rąk Wójta, Prezesów i członków Zarządu poszczególnych stowarzyszeń promesy stypendialne na kwotę 3420 złotych (razem 34 200 złotych) Reasumując nasze wspólne działania skierowane na wyrównanie szans edukacyjnych, ułatwienie startu w dorosłe życie, promowanie postaw prospołecznych przynosi ciekawe i wymierne rezultaty – tylko w jednym jesiennym naborze przyznaliśmy 51 stypendiów na kwotę 72 200 zł. A w kolejce czekają gimnazjaliści, którzy otrzymają stypendia w ramach Programu STYPENDIUM 2014, którego Liderem jest Fundacja Fundusz Lokalny w Leżajsku, ale o ty w odrębnym artykule. Zarząd Stowarzyszenia pragnie podziękować wszystkim, którzy dołożyli swoją „cegiełkę” do przyznanych stypendiów. Równie serdecznie dziękujemy stypendystom piosenkarzom i tancerzom, umilającym nam wieczór oraz moim koleżankom i kolegom, którzy tradycyjnie stanęli na wysokości zadania. Osobne podziękowania kieruję do kolegi Roberta Mądrego za profesjonalną obsługę fotograficzną. Wspólnie spełniliśmy wiele marzeń , a komentarzem końcowym niech pozostaną słowa stypendysty – „oby za rok nie było gorzej” Kazimierz Krawiec [pe2-gallery album=” ]
Polskiego się ucz, bo to do wielkiego świata klucz Ucz sie dziecie ucz bo to potęgi klucz język polski jest wspaniały nawet w pracy doskonały.;) Język Polski naszym ojczystym językiem- ucz się go i nie rań słowami ojczyzny ;)) Pamiętaj Polaku- nie znasz swojego języka nie znasz siebie!! Takie tam rózne :P Pozdrawiam!
Edukacja to bardzo ważny temat, od niej uzależnione jest całe życie człowieka. Z tego powodu na każde dziecko nałożony jest obowiązek szkolny. Nie każdemu jednak nauka szybko wchodzi do głowy. Składa się na to wiele czynników narzucanie zbyt wielu obowiązków na uczniów, którzy zniechęcają się do nauki. Oczywiście, kartkówki, sprawdziany, prace domowe czy uczęszczanie na lekcje jest konieczne, jednak te przykre obowiązki można uatrakcyjnić. Wszystko zależy od nauczyciela, to dzięki niemu nauka może stać się zabawą. Ciekawe, wcześniej przygotowane zajęcia, łączące teorię z praktyką, to jest sposób na przełamanie szkolnej nudy. Sam zawód nauczyciela ma długą i bogatą historię, Dawniej nauczyciel był wychowawcą, mistrzem, stąd też cieszy się on obecnie tak dużym autorytetem. Nauczyciel nie powinien jednak budować swojego autorytetu na strachu, poprzez stawianie do kąta, krzyczenie na uczniów, szantażowanie. Prawdziwy autorytet powinien zawsze przyznać się do faktycznie popełnionego błędu, uważnie słuchać swoich uczniów oraz, przede wszystkim, zarażać pasją. Nauczyciel powinien także wdrążać w relacjach między uczniami współpracę zamiast powszechnej rywalizacji. Porównywanie prac uczniów, wyróżnianie najlepszych zdecydowanie zaburza umiejętność współpracy, a przecież w wielu zawodach „praca w grupie” jest znacznie ceniona w CV. Z tego powodu już na etapie wczesnoszkolnym dzieci powinny być uczone przede wszystkim współpracy, rywalizację należy usunąć na dalszy plan. Konieczne jest zachęcanie dziecka do nauki już na wczesnym etapie szkolnym. Dzięki temu z przyjemnością będzie ono poszerzało swoją wiedzę coraz bardziej, zdobywając coraz to wyższe wykształcenie.
Aby dobrze dbać o rozwój miasta nie wystarczy ciężka, codzienna praca samorządowca, potrzebne jest jeszcze stałe podnoszenie kwalifikacji. Wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia Bartosz Bartoszewicz obronił właśnie z wyróżnieniem pracę doktorską, w której badał znaczenie pojęcia „smart city” w kontekście funkcjonowania miast. Udowadnia w niej, że takie pojęcia jak
29 maj Ucz się, ucz, bo nauka to potęgi klucz W swoim wstępie do newslettera „ Języki obce, to znacznie więcej, niż się wydaje” oraz „O wyższości formy nad treścią” zwracałem uwagę na ważną kwestię „mocy” oddziaływania języka na człowieka. Skrajnie negatywne tego przypadki określane są już pejoratywnie manipulacją, chwalebne zaś to wysokiej klasy poezja. Nie na darmo też prawnicy uczą się retoryki, księża bardzo trudnej w swej istocie sztuki głoszenia kazań, a politycy przemówień. Wszystko po to, by na kogoś wpłynąć, by spowodować zmianę w jego świadomości lub poruszyć sumienie. Poniżej podaję kolejny przykład, jakie zdumiewające efekty marketingowe i sprzedażowe można osiągnąć tylko dzięki językowi. Oto fragment artykułu o jedzeniu dla zdrowia: (…) Nawet to, jak nazwiemy naszą potrawę, ma duże znaczenie dla tego, jak nam ona potem smakuje. Autor podaje przykład ryby nazwanej łykaczem. Sprzedaż tego „potwora z głębin” przez lata rozczarowywała. „Bez względu na to, jak kucharze go przyrządzali, klienci tylko kręcili nosem i wybierali coś innego. Szukali czegoś, co brzmi zachęcająco”. Szczerze mówiąc nie dziwię się takiej reakcji, bo jak tu przełknąć, bez obawy o własny los, taką rybę, która nie wiadomo co lub kogo i kiedy łykała. A co byśmy powiedzieli na „antara patagońskiego”? – pisze autor artykułu. Brzmi zdecydowanie lepiej. Rzecz w tym, że obie te nazwy dotyczą tego samego gatunku! Sprzedaż ryby, której połowy są obecnie limitowane, wzrosła o ponad 1000 procent w Ameryce Północnej czy w Australii, gdy tylko zmieniono nazwę. W każdym razie dobrzy specjaliści od reklamy i sprzedaży wiedzą jak skutecznie wykorzystać moc języka, dostarczając nam wciąż nowych przykładów znakomitych skojarzeń, które przysparzają producentom klientów, a czasami wchodzą nawet na stałe do języka mówionego. Pozdrawiam, Wojciech Gajewski
nauka, jest podstawą lżejszego życia – wiedza, którą możemy zdobyć w naszym życiu i która wydaje nam się czasami zbędna, przydaje nam się często w życiu codziennym. I moim zdaniem nie chodzi o to, byśmy znali się na wszystkim, bo jest to niemożliwe, ale żebyśmy nie odrzucali możliwości uczenia się i poznawania
Ucz się ucz,bo nauka to do potęgi klucz;) Człowiek żeby coś osiągnął musi się uczyć przez całe życie;) Odpowiedź została zedytowana [Pokaż poprzednią odpowiedź] Ucz się ucz,bo nauka to do potęgi klucz;)
Ucz się, ucz, bo nauka to potęgi klucz*! *I praktykuj, bo tylko tak wdrożysz wiedzę w życie A na naszej Akademii wykładają sami praktycy - między innymi Tatia Mindewicz-Puacz (@tatiana_empe )
Ucz się, ucz, bo nauka to do potęgi klucz. Na każdym etapie życia uczymy się czegoś innego . Jako małe dzieci mamy ciągłą chęć poznawania świata. To niesamowite, jak chłonne są ludzkie umysły w tym momencie i jak naturalnym procesem jest wtedy nauka.
gzIeB8.